Buck Pilot 199
Nożyk mam od jakiś trzech lat. Od dłuższego czasu leżał zapomniany na zasłużonej emeryturze w szufladzie wyparty przez nowsze nabytki. Jest to mój pierwszy markowy nóż. W Polsce nie rozstawałem się z nim na co dzień. Pamiętam jak dziś, zachwyt nad precyzją wykonania, ostrością i samym projektem (cóż był pierwszy).Chodziłem, strugałem patyczki, ciąłem kartki papieru, chwaląc się komu mogłem jego ostrością. Po przyjeździe na Wyspy niestety musiał opuścić kieszeń i wylądował na rok w kuchni. Czyli normalka: krojenie warzyw, zmrożonego kurczaka i mięsa na desce, obieranie ziemniaków (w tym sprawdził się naprawdę dobrze, moja "była" nie chciała nic innego, wszystkie noże wydawały jej się jakieś tępe). Trzymanie ostrości bez rewelacji, ale nie przypominam sobie żebym musiał go ostrzyć zbyt często. Brzytwa w kuchni nie jest konieczna i minutka ostrzenia na porcelanowym bezpieczniku (tak do delikatnego golenia) wystarczyło na jakiś tydzień czy dwa.
Pilot jest bardzo płaski. To pierwsze wrażenie po wzięciu do ręki i ciężki jak na swoje gabaryty. Stalowa rękojeść waży pewnie tyle samo co o wiele grubsze z jakichś tworzyw sztucznych. Otwiera się go bardzo wygodnie, płynnie i lekko. Profilowana rękojeść pozwala dostać się do kołka otwierającego tuż przy samym ostrzu, tak z jednej i z drugiej strony. Ostrze ślizga się po "białych" podkładkach. Blokada jest świetnie zintegrowana z całością i zapada pewnie z przyjemnym kliknięciem na całą grubość linera. W nowym egzemplarzu ostrze stało jak drut, ale po pewnym czasie pojawi się mały "bladeplay". Dało się we znaki otwieranie z nadgarstka. Góra dół jest nieznaczny, ale chodzi trochę na boki. Cóż nożyk jednak trochę przeszedł...
Klips jest płaski i mocny, nie przeszkadza i pewnie trzyma kieszeni. Szlify ma symetrycznie równe i starannie wykonane. Podoba mi się łuk grzbietu przechodzący w jedna całość z ostrzem (zdj.1). W niektórych nożach jest wrażenie jakby ostrze było od czegoś innego. Tu wszystko pięknie się komponuje (tak jakoś... z klasą). Całość projektu bardzo mi się podoba i na żywo prezentuje się lepiej niż na zdjęciach. Mogę oczywiście być ździebko stronniczy, gdyż mam do niego mały sentyment.
Myślę, że może to być ciekawa alternatywa na pierwsze EDC z naciskiem na "noszenie". Dzięki temu, że jest bardzo płaski świetnie sprawdza się np.: w ciasnej kieszeni dżinsów. Przy cięższych pracach jednak będzie to jego wadą, choć uważam, że po przyzwyczajeniu się dobrze leży w dłoni.
Największą zaletą jest jego cena (ok 25$). Dzięki czemu, może bez dewastacji kieszeni powiększyć nie jedną nożową kolekcję
Dane techniczne:
Ostrze:- stal 420HC
- długość 85mm
- grubość 2,5mm
Rękojeść:
- stal nierdzewna
- długość 103mm
Długość całkowita - 197mm
Grubość ok. 7,5mm (bez klipsa)
Zapraszamy do dyskusji na forum
Posted in Recenzje on wrz 17, 2009