Klinga: 7,6 cm
Rękojeść: 10,8 cm
Masa: 92g
W dłoni wygląda tak:
Dla porównania z BM 940
Titan’a 4 dostałem w ładnym kartonowym pudełku z grubej, kredowej tektury i dumnym czerwonym napisem „BOKER SOLINGEN GERMANY” i tradycyjnym dla firmy drzewkiem.
Otworzyłem je lekko spoconą dłonią, mając w pamięci widok, niemałej wszak, sklepowej ceny
Na flokowanym podłożu, przyczepiony gumką leży ON. Charakterystyczny szaro-srebrny kolor rękojeści podpowiada – tytan. Wyjmuje nóż z pudełka… hmm… śliski… hmmm…. ciężki dość. Gdzie ten tytan, gdzie ta lekkość?! No tak – potężny spacer i sprężyna od back-locka swoje ważą. Śrubek – brak; całość została znitowana na amen.
Okładziny – ładne. Przyjemnie gładkie, a wygrawerowany wzór podkreśla techniczno-organiczny rysunek całości. Na końcu obowiązkowa dziurka na linkę.
O – nie ma klipsa! A dali jakąś pochewkę? Też nie… No nic – trzeba będzie nosić go luzem w kieszeni. Można, bo jest całkiem płaski.
Spod okładzin nieśmiało wygląda fazowany, jednostronny kołek z jakimś dziwnym „oczkiem”. No nic… Kciuk na fazki i jazda!
Ała!
Prawie rozciąłem sobie palucha!
Kciuk ześlizgnął się z kołka, bo ostrze otwiera się ciężko niczym w starym Gerlachu mojego Ś.P. Dziadka. Machnięcie nadgarstkiem i ostrze otwiera się do końca z głośnym klikiem sprężyny.
Zara… chwila… czemu ten kołek tak drapie w palec?
Komuś się nie chciało śrubki doszlifować i ordynarnie obcięty gwint orze naskórek niczym 3-skibowy pług.
„Dżerman Kłality” … taaaaaaaaa jasne…
Klinga całkiem ładna. Na płazie tuż obok kołka, dumny znaczek „BOKER CPM-S30V”. Płynna linia drop pointa, lekka recurva i fałszywe ostrze do 1/3 długości klingi. Szlif – wklęsły do mniej więcej 2/3 wysokości. Całość gruba na jakieś 3mm. Krawędź … mmmm… ostra. Włosy z przedramienia lecą aż miło, znaczy – goli. Ale ale… przy czubku widzę jakąś nierówność… Jup… to drut. Na prawie centymetrze długości! F**ck! Jaja sobie robią!? Lekko wkurzony oglądam dalej…
Kto do diabła wpadł na pomysł zrobienia satino-lustro-czegośtam!? Zamiast ładnych krawędzi szlifu mamy ich rozmycie jak w bazarowcu za 20 zeta. Zaraz zaraz…. Czy ta fałszywka jest… Ku**a! Ona jest krzywa. W pionie i w poziomie to jakieś 2-3 mm. Na głębokość coś też jest nie tak.
„Hajtech” taka jego mać…
niesmaczony wracam do macania, miziania i wąchania całości. W miarę mijania kolejnych minut na wierzch wychodzą kolejne babole.
Klinga ma spory BP na boki – nie do skorygowania w zasadzie, bo każde puknięcie w miękki z natury tytan, skończy się paskudnymi rysami. Podkładki owszem – są, ale jakiś inteligent umieścił je we wgłębieniach rękojeści. Efekt jest taki, że klinga w okolicy pivotu jest niemiłosiernie rysowana przez okładziny i po kilku otwarciach widać piękne kręgi. Zaczynam dostrzegać nierówno miejscami wykończone okładziny (tytanowy celulit), krzywo sfazowane krawędzie rękojeści przy czole noża i przy wcięciu dźwigni blokady … szczeliny jak uskoki tektoniczne pomiędzy dźwignią blokady i rękojeścią … Czoło jest w zasadzie półokrągłe…
Zniesmaczony wrzuciłem Titana do kieszeni na kilka dni.
Zrobiłem nim kilka kanapek i zastrugałem parę ołówków, rozciąłem kilkanaście paczek.
S30V zachowała się jak… S30V. Trzymała ostrość całkiem znośnie – po tygodniu niezbyt ciężkich prac, Titan bez większego problemu nadal golił. Chwyt był wygodny, choć rękojeść jest bardzo śliska w wilgotnej dłoni.
Blokada mimo paskudnego wyglądu – trzymała bez problemu.
Żeby za bardzo nie nudzić, posłużę się pewną analogią przy podsumowaniu.
Titan, jest jak podstarzały żigolo w nowym Ferrari, ciuchach z nowej kolekcji Gucci’ego i zaaplikowaniu potężnej dawki botoksu. Gładki, nowoczesny i piękny, choć jednocześnie trącący klasyką (ale nie archaicznością).
Z daleka wszystko jest okej – z bliska widać zmarszczki, brudną koszulę i dziurawe buty.
Niech ten nóż będzie dowodem na to, jak niechlujstwo i olewactwo potrafi zabić najładniejszy nawet projekt.
Gdyby Titan nie kosztował 100$, a jedynie 50% tej ceny, może byłbym w stanie przymknąć oko na rażące braki w wykończeniu.
Niestety, nie kosztuje...
Zapraszamy do dyskusji na forum
Posted in Recenzje on gru 02, 2009