Technikalia:
długość klingi: 71 mm,
szerokość klingi (w najszerszym miejscu): 19 mm,
wysokość szlifu roboczego: 14 mm,
grubość klingi: 3 mm,
długość noża rozłożonego: 174 mm,
długość rękojeści: 104 mm,
grubość rękojeści: 14 mm,
prześwit między okładzinami rękojeści (szer. spacerów): 4 mm,
grubość linersów: 1 mm.
waga noża: 60 g,
waga noża w pokrowcu: 70 g.

Mcusta dotarła do mnie, gdy woda w jeziorach miała letnia temperaturę, a słońce nękało spragnionych. Nożyk obejrzałem z każdej strony, „poklikałem” troszeczkę, a nawet ukroiłem co-nieco. Wrażenia mieszane, małe to, kanciaste, przyjemnie ostre, a nawet trochę pstrokate (futerał). Trzeba kilka dni, na opracowanie strategii testów.
Sekundy, minuty, dni...
Dokładne oględziny zabawki pozwoliły ocenić, do czego ten nóż można wykorzystać, lub gdzie go nie zabierać.
Najszybszy test, to cięcie papieru. O, to jest zadanie, w którym Mcusta spisuje się całkiem nieźle. Niezbyt gruba klinga, użyteczny profil ostrza i bardzo dobra ostrość, w pojedynku z kartami papieru, pokazują, że wiele potrafią. No to weryfikacja tych właściwości w warunkach kuchennych.

Mcusta vs Obiad.

Może i walka nierówna, bo zawodnik „Mięso” waży prawie 10-razy więcej niż Mcusta, ale jest miękki w porównaniu do stalowego twardziela. Krojenie dużej porcji mięska, to porażka. Nóż gubi się w otchłani tkanek miękkich, szybko wychwytuje otaczający go tłuszczyk i płyny komórkowe, staje się śliski. Sytuację pogarsza fakt, że krótka klinga, nie przebija całego płata mięska i należy wykonać dodatkowe cięcie. Szkoda czasu i nerwów na tą zabawę.
Może gromadka „zielonych” okaże się słabsza. Przecież imć Marchewka tak niepozornie wygląda, a Cebula wciąż płacze.
Kategorie wagowe wyrównane...

Nóż dobiera się do marchewkowej treści...słychać trzaskanie włókien....
coś pęka....nóż w marchwi się nie mieści.
Niby klinga Mcusty jest niezbyt gruba, lecz także i niewysoka. W kontakcie z marchewką skuteczniej ją rozłupuje niż kroi. Jedynie kawałki o małej średnicy/wysokości (mniejszej niż wysokość klingi) daje się kroić bez większych problemów.
Zauważam przy okazji, że wskutek niewielkiej masy noża, trzeba włożyć sporo siły, by przeciąć lekko-twardawą marchewkę.

Jeszcze cebula na placu stoi, ale jak widać, już się nie boi.
Gruba, pękata, w dodatku miękka, lecz tu ponownie zmora-udręka.
Te same problemy, co z marchewką. Niewielka klinga słabo sobie radzi z krojeniem większych od siebie substancji, nawet jeśli są dość miękkie. Co prawda, cebula bardziej ustępuję pod naciskiem ostrza niż marchew, ale również klinuje się w grubym materiale.

A teraz coś, dla Macintosha zwolenników,
powalczę z jabłkami, poszukam wyników.
Yes, yes, yes...
To jest to co Mcusta umie robić. Obierać skórkę z jabłek. Pomimo dowolnej wielkości jabłek, nóż dobrze sobie radzi, z obieraniem ich ze skórki (wykład z fizyki o powierzchniach stycznych względem krzywizn:). Skórka ustępuje gładko, co jest pochodną ostrości i profilu klingi. Trochę gorzej z komfortem pracy, gdyż mam wrażenie, że jabłko znacznie wygodniej trzyma się w ręku, niż Mcustę. Nóż jest po prostu mały, a krótka rękojeść gubi się trochę w dłoni, nie zapewniając solidnego oparcia. O irytującym, kłującym „szkłotłuczku” jako zakończenie rękojeści nie wspominając, bo to niewypał.

Batalia w kuchni zakończona.
Zawodnik Mcusta ostatecznie został przesunięty na ławkę rezerwowych, z powodu „nieprzystosowania do życia w rodzinie”.

Nie widzę sensu, by zmagać się z tą „damasceńską” zabawką w innych testach.
Rąbanie wszak odpada, a wyprawa w teren z tym nożem, to byłby naprawdę poważny „survival”. Owszem, można by zrobić testy, jak nóż poradzi z przecięciem 100 kartonów i jak zachowa się klinga, jaka będzie utrata ostrości. Bo w sumie, jeśli ten nóż będzie używany, to chyba głównie do cięcia kartek i otwierania kartonów, itp. Ale taki test to żmudne zajęcie i uciążliwe, ze względu na niewygodę podczas użytkowania tego noża.
Czas....

Na zimno, na spokojnie, bo i zima za oknem.
Dostałem do testowania ładną zabawkę.
Blokada klingi to liner-lock. Wykonany poprawnie, grubość listka blokady przeciętna, ale budząca zaufanie. Blokada trzyma solidnie. Konstrukcja jednak niedopracowana, gdyż wystająca krawędź listka linerlocka jest wyraźnie ostra, i kaleczy/kłuje palec podczas otwierania i zamykania noża. A co gorsze, ta ostra krawędź linersa i dokuczliwie wbija się w palec, podczas trzymania/używania noża, co powoduje dyskomfort użytkowania.
Kołek do otwierania, dobrze spełnia swoją funkcję, a przy okazji jest również stop-pinem, co jest dobrym pomysłem, gdyż ma nieznaczny tylko wpływ na wielkość/długość powierzchni roboczej klingi.
Klinga noża jest wykonana poprawnie. Ale szlif ostrza, jest niesymetrycznie wyprowadzony na obu stronach klingi, a różnica jest znaczna, bo szlif na „lewej” stronie, jest dwukrotnie wyższy, niż na stronie „prawej”. Ostrość fabryczna wzorowa. Niewielka klinga jednak, nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Pomimo stosunkowo wysokiego szlifu, klinga klinuje się w ciętym materiale, a niewielka długość klingi dodatkowo pogarsza komfort pracy tym nożem.
Rękojeść jest estetyczna. I w zasadzie tyle pozytywnego na jej temat. Rękojeść jest po prostu krótka, kanciasta i niewygodna. Moim zdaniem, nieporozumieniem jest umieszczony na jej końcu metalowy szpic, który do niczego się raczej nie przyda, a nieprzyjemnie uwiera w dłoń.

Krótkie podsumowanie:

• estetyczna „damastowa” klinga,
  
• niewielki rozmiar (komfort noszenia),
  
• dobra blokada,
  
• brak luzów zarówno w poziomie jak i pionie.
  
  
• ostry listek blokady utrudniający użytkowanie noża,
  
• niewielki rozmiar (dyskomfort używania),
  
• źle wyprowadzony szlif ostrza,
  
• niepraktyczny/przeszkadzający kolec jako zakończenie rękojeści,
  
• zbyt gruba klinga lub zbyt niski szlif roboczy utrudniają cięcie.
  
  

Zapraszamy do dyskusji na forum.