MAD DOG

Kontrowersyjny, wesoły, nieobliczalny, koleżeński, arogancki, inteligentny, wymagający perfekcjonista. Okresleń na kilka osób, a wszystkie pasują do jednej, do Kevina McClung, znanego po nickiem Mad Dog. Jedni go nie lubią jak przysłowiowego psa, inni kochają i za to co robi, i za osobowość, jednak wiekszość ludzi zgadza się w jednym - jego produkty są definitywnie wyróżniającym się i z daleka rozpoznawalnym produktem na rynku noży użytkowych i fighterów








Kevin urodził się w 1958 roku w Renton, Washington. W wieku 5 lat ze względu na chorego na astmę brata Darrena przeprowadził się wraz z rodziną w okolice San Francisco. Jego ojciec Robert podjął pracę w zakładach Boeinga, a Kevin w tym wielokulturowym mieście zdobywał pierwsze życiowe doświadczenia.
Przezwisko Mad Dog ma swój początek w czasach kiedy jeszcze uczęszczał do high school. Zaczepiony przez kilku nastolatków dostał przypływu adrenaliny i zamiast uciekać w podskokach wdał się w bójkę i to z użyciem noża (jeszcze Buck). Kiedy jeden z kolegów dzwonił na policję okreslił wygląd Kevina jako "mad dog" (cały poszarpany i pokrwawiony). Krew, jak się okazało, należała do niefartownych nastolatków, a przezwisko już się przykleiło na lata.

McClung od najmłodszych lat wykazuje niezwykły talent manualny, bezpośrednio po szkole rozpoczyna pracę w firmie wykonującej zlecenia dla agencji rządowych (sic!), jako specjalista od tzw. covered weapons. Tam kształtuje swoją wiedzę o różnych rodzajach materiałów niemetalicznych, szczególnie wytwarzanych na bazie włókien szklanych i węglowych. Uczy się obróbki materiałowej oraz produkcji i aplikacji kompozytów. Jednak jego główną pasją jest broń palna i noże, od małego uczestniczy w polowaniach, jest też aktywnym członkiem klubów strzeleckich.
W połowie lat 80-tych postanawia na poważnie zacząć produkcję noży. Przenosi się do Tekapi w Kalifornii i tu poza wytwarzaniem noży aktywnie zajmuje się badaniem przydatności nowoczesnych materiałów takich jak termoplastik i włókna szklane, na niwie "taktycznej".





W tym czasie powstają pierwsze noże, jeszcze bez nazwy, bez logo, często oprawione w drewno, z tradycyjnymi mosiężnymi gardami. Nie przypominają one jego współczesnych produkcji. O ile się nie mylę, w roku 1987 na jego nożu "Paleo" po raz pierwszy zostaje umieszczony napis Mad Dog. Noże produkowane w tym czasie zastosowaniem zmierzają do typowo fightersko - militarnych modeli .



Pod koniec lat 80-tych powstaje pierwsza seria 50 noży na zamówienie rządowe, dla Kalifornijskiego Departamentu Więziennictwa, a w szczególności dla specjalnych jednostek interwencyjnych SERT. Nóż ten ma już typową późniejszą stylistykę, rekojeści z G-11, ale jest jeszcze wyposażony w lutowaną gardę z O1.

Rok 1991 jest przełomowy dla Kevina - od CNSWG-1 (Central Naval Special Warfare Group) z Coronado otrzymuje zaproszenie do uczestnictwa w konkursie na przyszły nóż słynnych Navy Seals - tak powstaje najsłynniejszy nóż Mad Doga, czyli ATAK (Advanced Tactical Assault Knife). Nóż kompletnie inny od dostępnych w tym czasie na rynku, szczególnie w zastosowanej rękojeści (wykonanej z modifikowanego G-11), i pochwie z kydexu. Nóż posiadał też na grzbiecie "filework", który według Mad Doga miał zwiększyć elastyczność noża, bez zmniejszania jego wytrzymałości. W sierpniu 1992 roku ATAK w towarzystwie 30 innych modeli noży zostaje poddany testom przez żołnierzy tej jednostki, po zakończeniu testów w kwietniu 1992 opinia jest jednoznaczna - ATAK nie tylko jest najlepszy, ale pozostałe noże zostawił daleko w tyle.





McClung dostaje oficjane zamówienie od US Army na próbne 600 sztuk i tu zaczynają się problemy. MD przekazuje noże partiami, ale kiedy liczba przekazanych noży osiągnęła około 200 sztuk, a od rządu nie wpłynął nawet dolar, zaczęły się nerwy. Część już wykonanych noży zostaje sprzedana prywatnie, na sfinansowanie zakupu materiałów i opłacenie rachunków. Armia wykorzystuje to później jako argument przy unieważnieniu kontraktu (choć inne źródła podają, że MD sam go zerwał). Tak więc pozostała część noży trafia na rynek cywilny, wyposażone w legendę wybrańca Seals.

Początki lat 90-tych to duże zmiany dla Kevina. Przenosi się do Arizony (gdzie mieszka do dzisiaj), powstaje też kilka modeli, które dzisiaj mają status legendy - TUSK, DSU, YFA, Frequent Flyer, Panther i Wild Thing. Zostaje zauważony przez innych knifemakerów, Bud Neally, Tim Wegner, Bob Terzoula, Les de Asis z Benchmade, i kilku innych zostają zapoznani z G10, jako idealnym materiałem na rękojeści, a także z możliwosciami zastosowania kydexu jako materiału na proste w produkcji, tanie i funkcjonalne pochwy do noży.







W 1994 Mad Dog spotyka popularnego w tamtym okresie Stevena Seagala. Umawiają się na lunch, gdzie jak mowił Kevin, zostaje porażony niesamowicie rozdętym ego mistrza Aikido. Jakoś jednak rozstają się we wzajemnym szacunku, a niedługo nadchodzi zamówienie na 6 sztuk noży ATAK wersji B (noże o mocno powiększonej rękojesci, dostosowanej do potężnych dłoni Seagala). Noże zostają dostarczone w 1995 roku, a Steven postanawia użyć ich w kręconym właśnie filmie Under Siege 2.
Mala anegdotka z tego okresu - według żony Kevina pan S.S. zamówił noże naostrzone jak brzytwa, takie też zostają dostarczone. Jeden z asystentów czuwających nad rekwizytami do scen walki przy wyjmowaniu ich z paczki poważnie się kaleczy (tak, to nie rekwizyty filmowe) i odsyła je z powrotem do "stępienia". Tępe noże odbiera Seagal, robi awanturę Mad Dogowi i paczka zatacza jeszcze raz koło poprzez szlifierkę Kevina. Tak więc wychodzi na to, że Steven Seagal używał ostrych noży w swojej walce w pociągu. Poprzez sceny przewinął się też pierwszy kompozytowy nóż MD Frequent Flyer, gdzie Steven (który chyba zasugerował się nazwą) używał go do... rzucania.
Trzy noże Mad Doga sygnowane przez SS pojawiły się niedawno na aukcji Voylesa, osiągając cenę 10 000 $ za sztukę!!!

W 1996 roku noże Mad Doga wraz z kilkoma innym "tactical knives" (np. Mission Knives) były testowane przez Hiltona Yam i Josha Garnera, właścicieli firmy Ground Zero, zajmującej się "tactial service". Znowu ATAK był najlepszy (chociaż Mission deptał mu po piętach). Ground Zero jako pierwszy dealer zaczęło sprzedawać noże MD w internecie (tam kupiłem swojego ATAK-a i Panthera), niedługo dołączył do nich Scoot Moore. Wymienieni panowie poprzez profil swoich firm i kontakty w środowisku "taktycznym" rozpropagowali noże MD i były to już ostanie lata, kiedy można było kupić MD bez kolejki, i za stosunkowo małe pieniądze (300 $ za model ATAK).

Koniec lat 90-tych i pierwsze lata XXI wieku to nie tylko popularność, ale i początki kontrowersji - czy MD to noze custom? Kevin dalej szlifuje noże i rękojeści, nadzoruje proces odpuszczania, ale takie rzeczy jak wycinanie blanks, rękojeści, procesy hartowania czy wykonywanie pochew z kydexu są robione przez ludzi u niego zatrudnionych.
Rodzina noży MD rozrasta się (obecnie jest około 40 różnych modeli i ich wariacji), powstaje między innymi jeden z moich ulubionych noży - Shrike, ktory nazwę przyjął od drapieżnego ptaka (nazywanego też butcher bird), zabijającego dla samej przyjemności zabijania (nazwa chyba świadczy o "skomplikowanej" osobowości pana McClung smile ).

Co wiec jest takiego w tych Mad Dogach? Oglądając je na zdjęciach wiele osób ma skojarzenia z nożem kuchennym, jednak kiedy weźmie się go do ręki wie się momentalnie, że jest to nóż niezwykły. Jakość szlifu jest doskonała, a wrażenie wywołane przez głownię poparte jest komfortem chwytu i doskonałym balansem.



Kevin wszystkie noże robi z wysokowęglowej stali Starrett 496-O1 (oprócz serii Mirage X i modeli FF), stali uważanej przez wiele osób za idealny materiał na "high preformance knives". Nie przez przypadek znaczny procent noży używanych w konkursach cięcia, organizowanych przez Blade czy AKG, jest wykony właśnie z tej stali. Ma jednak ona jedną niekorzystną cechę - rdzewność, co w wypadku noża o profilu "militarnym" jest poważną wadą. McClung poradził sobie z tym pokrywając swoje noże chromową, galwaniczną warstwą ochronną. Cały proces jest robiony poza warsztatem Mad Doga, obecnie już w trzeciej zajmującej się tym firmie.
Wszystkie noże posiadają flat grind, jest to według twórcy szlif o największych możliwościach tnących, a jednocześnie nie zmniejszający wytrzymałości glowni. W dorobku Mad Doga można znaleść noże o różnych kształtach - tanto, sztylety, fightery z false edge, bowie, mocarne clip pointy i noze rozmiarem kwalifikujące się już raczej jako krótkie miecze. Jest też kilka modeli hawków, tactical crowbars (łomów) i parę sztuk różnorakiej broni.
Wszystkie noże są hartowane selektywnie (jak to się popularnie mówi, choć powinno się raczej używać zwrotu odpuszczanie selektywne (selective temper)). Noże są hartowane przez współpracowników Kevina, a następnie odpuszczane pod jego nadzorem. W efekcie takiego procesu otrzymujemy nóż zahartowany od 52-59 HRC na grzbiecie i 60-62 HRC na linii ostrza. Widać to na tym ciekawym zdjęciu poniżej.



Mad Dogi to również charakterystyczna rękojeść z modyfikowanego przez Kevina G-11. Składa się ona z 3 części, jest klejona, laminowana i szlifowana przez "mistrza". Całość opakowana może być w 5 rodzajów, znakomitych moim zdaniem, kydexowych pochew: slip, high ride, dundee rig, combat sheath, IPS (inside pants sheath).

Mad Dog to także noże ceramiczne - tak zwane Mirage X (Magneticaly Inert, Radically Advanced, Galvanicaly Exempt). Seria Mirage to modele Hunter, EOD, Operator i Micro o ceramicznych głowniach grubości od 3/16" do 1/4", z czarnym lub zielonym galwanicznym pokryciem. Sam materiał to opatentowany sekret MD, określany przez niego jako ceramic-composite. Noże te z założenia są narzędziem dla profesjonalistow w sytuacjach, gdzie niedopuszczalny jest jakikolwiek magnetyzm, oraz gdzie posiadanie broni wykonanej ze stali może okazać się kłopotliwe dla właściciela. Głownie tych noży mają twardość 14.6 w skali Mohsa (gdzie diament ma 15, szkło 7, a bardzo dobra stal 6).
Jako były posiadacz Operatora muszę powiedzieć, że zdolność tego noża do trzymania ostrza była wprost fenomenalna, nóż ten używany codziennie przez kilka tygodni nie różnił się nic od dopiero co wyjętego z pudełka. Mogę zaświadczyć, że Mirage są zdolne do nacinania szkła, ostrzenia pręta stalowego jak kija na kiełbaski (no może przesadzam, ale widać stalowe wiórki), nie narzekają też kiedy dziurawią stalową beczkę.
Mają też wady - niesamowicie twardy materiał głowni ma minimalną elastyczność, wiec praktycznie nie nadają się do podważania, bardzo ostrożnie należy też postępować z nimi przy rąbaniu.
Pierwsze serie Mirage to całkowicie amagnetyczne noże, łącznie z pochwami (część wykonana bya przez Jamesa Piorka), obecnie ogólnodostępne mają stalowy pasek w rękojeści, i pochwę z metalowymi nitami.

Lat temu kilka firma Mad Dog Knives, zmieniła nazwę na Mad Dog Labs. Dlaczego? McClung jako utalentowany indywidualista nie ogranicza się tylko do noży czy hawków, jest aktywny również w innych "taktycznych" regionach.
Już od lat zaslużoną renomę mają kabury Gun Glove, a rewolucyjne magiczne "smarowidło" XF7 szturmem zdobyło serca tych wszystkich, którzy muszą mieć niezawodną broń w każdych warunkach. Podobną pozycję mają jego pasy do broni i sprężyny magazynkowe do shotgunów z gwarantownymi 500 000 przeladowaniami, a kompozytowe "fighthig sticks", to obecnie rarytas w kręgach escrimy i fanów Dog Brothers.



Kevin jest również aktywny na rynku modyfikacji broni palnej. Razem ze Stevem Morrisonem opracowali dwa modele custom pistoletu Colt1911 i Browninga High Power, zwanych "Hard Use Gun", wyposażonych w lufy Schuemanna i KKM, modyfikowane celowniki, sprężyny z MDLabs i oczywiście okładziny z magicznego kompozytu McClunga. MD brał też udział w tworzeniu customizacji Hiltona Yama do Colta 1911, zwanego 10-8, i będącego obecnie bardzo "hot" wśród fanów broni palnej.



Mad Dog to również bardzo towarzyskie zwierzę, od 1998 roku organizuje tzw. Knifenugen - kilka dni poświęconych od rana na ćwiczenia nożem, pałką i oczywiscie dużo, dużo strzelania, do wszystkiego i ze wszystkiego. Wieczorem zaś długie rozmowy, słuchanie muzyki na żywo, a nawet tańce z Mad Dogiem. Miałem przyjemność tam być i mogę zapewnić, że zabawa jest przednia.







Kevin prowadzi też kursy walki nożem. Odbywają się one w warsztacie lub jego okolicach. Generalnie jego lekcje zastrzeżone są tylko dla posiadaczy noży Panther, ale oferuje też kursy dla różnych formacji LEO, używajac różnorakiej broni. Nie wszyscy może to wiedzą, ale pan McClung to 2 dan w Kempo, stopień mistrzowski w Chou En Fa Kung Fu, i treningi Kali oraz Hwa Rang Do.



Początkowo kursy były dwudniowymi sesjami, jednak obecnie są dostępne tylko pięciodniowe. Uczestnik "lekcji" po podpisaniu cyrografu o ponoszeniu pełnej odpowiedzialności za swoje czyny za bramą MDLabs, musi się przygotować na niezły wycisk. Chętni są informowani, że muszą być w conajmniej dobrej kondycji fizycznej i ma to swoje uzasadnienie, bo jest to od 8 do 10 godzin intensywnych zajęć każdego dnia. Wszystkie pozorowane ruchy, ćwiczenia bez przeciwnika, ataki na cele czy atrapy wykonuje się ostrym nożem, wychodząc ze słusznego założenia, że inaczej się zachowujesz mając w ręku nóż, inaczej patyk. Początkujący dostaje (wykonane również przez MD) rękawice i koszulki wykonane ze stalowegu drutu (coś jak kolczuga).
"Wyczucie czasu i dystans są twoimi przyjaciółmi" - to przewodnia sentencja Mad Doga ."Wykonaj pchnięcie czy cięcie, wycofaj się i oceń sytuację." Nie przewiduje on statycznych postaw, praktycznie cały czas trzeba się poruszać, zwraca też uwagę, by ręce były również w ciągłym ruchu. Przeciwnik musi część uwagi poświęcić na śledzenie trajektorii twojego noża, zmusza go to do zmiany pozycji i pozycji ciała, należy niejako ustawić go sobie tymi pozorowanymi ruchami, wykonac atak i oglądać rezultaty. Po tym najlepiej wytrzeć nóż i odejść. Atak to 1, 2 techniki - 7-8 ruchowe sekwencje jak np. z Sayoc, to stanie jak na tarczy nawet dla kompletnego nowicjusza, który ma czas na wykonanie nawet jedynego intuicyjnego ruchu. Blok praktycznie nie istnieje, występuje pod nazwą "active block", który w realnej walce jest po prostu kontratakiem.









Dużo czasu poświęca się na naukę precyzji ataku, bazując na anatomicznych makietach. Ciekawostką jest też stosowanie tak zwanego mniejszego zła, czyli poświęcanie np. własnego przedramienia dla odparcia groźnego ataku i wykonania efektywnego kontrataku.
Wszystko to wykonywane jest z różnych pozycji, włączajac klęczenie, pozycję siedzącą i walkę w parterze.

Jak dla mnie najciekawsza sprawa to sparringi, zaczynają się od pałki i zgodnie z tradycją innych "dogów" wykonuje się to na pełnej szybkości i - niestety - sile. Następny krok to noże, kiedyś używało się atrap robionych przez MD, teraz "bestia" wymyslila e-knife, czyli połączenie damskiej lokówki i elektrycznej pały na tygrysa. Wiedząc, że przeciwnik ma to w ręku nie rozluźniasz sie jak przy atrapie, nie wykonujesz cyrkowych technik typu backcut. Dlaczego - bo to naprawdę boli, po 2-3 dotknięciach tego instrumentu naprawdę nie masz ochoty na następne i zaczynasz traktowac ten "wynalazek" jak prawdziwy nóż.

Więc jak widać, postać Kevina McClung jest barwna i ciekawa - bez wątpienia jest to indywidualność w światku knifemakerów. Może ten mały artykuł pomoże Wam go ocenić, a może też inaczej spojrzycie na jego noże.

Popatrzcie na Mad Doga, bo noże na pewno juz widzieliście...



















W tym watku dyskutujemy o artykule

Posted in Knifemakers on lut 18, 2006