Cold Steel - Pendleton Hunter [Fundusz Testerów]

Wróciłem do domu, a tu czeka na mnie niespodzianka. Niewielka, zgrabna paczuszka. Podejrzewam, że jest w niej nóż, tylko który? Helle czy Cold Steel, bo czekam na obydwa. Ale po chwili już wiem, bo wyłania się firmowe pudełeczko Cold Steel, a w rogu czytam dopisek: "Pendleton Hunter".

Pierwsze wrażenie po wyjęciu noża z pudełka: nieduży, solidny ale trochę niezgrabny (nieproporcjonalnie wyglądający) nóż. Ale to przecież początek, trzeba się z nowym nabytkiem lepiej zapoznać.

Cold Steel Pendleton Hunter

Analiza techniczna pozwala na weryfikację postrzegania zmysłowego w odniesieniu do faktów:

  • Długość całego noża to: 20,9cm
  • dł. klingi: 8,6cm,
  • dł. rękojeści: 12,3cm.
  • wysokość klingi (w najszerszym miejscu): 2,7cm,
  • grubość klingi (w najgrubszym miejscu): 4,97mm
  • szlif bardzo wysoki, dwustronny, wklęsły,
  • kształt klingi to „drop point”.
  • Stal z której został wykonany nóż (wg: producenta to AUS8), materiał rękojeści to Kraton.
  • Waga noża (bez pochwy): 153g,
  • waga pochwy: 52g.

Wspomniałem, że nóż wydawał mi się niezgrabny, bo na pierwszy rzut oka widać dysproporcję pomiędzy długością klingi a długością rękojeści.

Cóż musi to mieć jakieś uzasadnienie, spróbuję go poszukać.

Pendelton Hunter przyjemnie leży w dłoni, rękojeść jest dość miękka i "ciepła" w dotyku. Dzięki szorstkości materiału i wykonanym na rękojeści nacięciom, nóż pewnie i wygodnie spoczywa w dłoni. Atutem jest również profilowanie rękojeści.

Trudno mi natomiast ocenić czy wielkość rękojeści każdemu będzie odpowiadać, bo każdy ma indywidualne upodobania i różnej wielkości dłonie. W moim wypadku nóż doskonale współgra z moimi niewielkimi "rączkami".

Odległość pomiędzy wewnętrznym skrajem jelca a wygięciem na dolnym końcu rękojeści wynosi 9,4cm.

Na zdjęciu poniżej widać kształt rękojeści.

Cold Steel Pendleton Hunter

Grubość rękojeści jest zróżnicowana i wynosi:

  • 1,3 cm przy przewężeniu blisko jelca,
  • 1,9 cm na środkowym zgrubieniu,
  • 2,2 cm na samym końcu.

Rękojeść, w miejscu które można nazwać jelcem, ma wysokość 3,8 cm, więc wystaje ponad linię ostrza i pozwala chronić palce.

Teraz co nieco o klindze.

Wydaje się krótka, a nawet zbyt krótka w stosunku do długości rękojeści. Ale to już taki urok tego noża.

Prawie cała długość klingi została wykorzystana jako ostrze (ostrze ma dł. 8,1cm, a cała klinga 8,6 cm.) i uważam to za bardzo dobre rozwiązanie.

Klinga jest gruba (4,97mm). Może to sprawiać wrażenie, że nóż jest toporny, ale to tylko pozory, gdyż bardzo wysoki szlif doskonale rekompensuje tą znaczną grubość klingi.

Szlif przebiega na prawie całej długości klingi, ale jego wysokość jest zmienna. W miejscu najbliższym rękojeści wysokość szlifu wynosi 2,05cm, zaś w punkcie przejścia na pełną wysokość klingi jest to 2,3cm.

Klinga w odległości około 2mm od krawędzi ostrza, ma grubość około 0,5mm.

Cold Steel Pendleton Hunter

Cold Steel Pendleton Hunter

W zestawie z nożem jest pochwa. Wykonana jest z SecurExu, (według mnie jest to materiał podobny do kydexu).

Włożony do pochwy nóż trzyma się pewnie i nawet energiczne potrząsanie nie powoduje wypadnięcia noża. Myślę, że można by nosić nóż rękojeścią w dół, bez ryzyka zgubienia noża.

Pochwa umożliwia tez dodatkowe zabezpieczenie noża, poprzez zapięcie go (wokół rękojeści) paskiem z zatrzaskiem.

Mocowanie pochwy do pasa nośnego, możliwe jest poprzez rozpinaną (rzep) nylonową taśmę. Rzep dodatkowo jest wzmocniony zatrzaskiem, który jest zaciskany po zapięciu rzepa.

Cold Steel Pendleton Hunter

Cold Steel Pendleton Hunter

Cold Steel Pendleton Hunter

Jako uzupełnienie dodam, że nóż jest wykonany bardzo przyzwoicie. Konstrukcja jest przemyślana. Ponieważ nóż był wyraźnie używany, trudno mi powiedzieć coś o jakości oryginalnego szlifu, bo ten który zastałem

wymagałby drobnych poprawek. Mankamentem na który zwróciłem uwagę, jest niedopracowanie osadzenia klingi w rękojeści. Zarówno od strony grzbietu jak i od strony ostrza, widoczne są puste (niewypełnione) przestrzenie pomiędzy klinga a rękojeścią.

Wydaje mi się, że te otwory nie mają żadnego zastosowania i moim zdaniem można było je wyeliminować, poprzez dokładniejsze spasowanie rękojeści.

Cold Steel Pendleton Hunter

Cold Steel Pendleton Hunter

Wiadomo już, jak nóż wygląda od strony technicznej, teraz czas na przetestowanie jego właściwości.

Nóż powędrował do kuchni.

Tutaj względnie zróżnicowane zadania, pozwoliły przekonać się do czego może być zastosowany Cold Steel Pendleton Hunter.

Krojenie chleba na kanapki jest zadaniem dość popularnym. Nóż spisuje się tutaj dwojako: wysoki szlif zapewnia dobre krojenie, ale krótkie ostrze wymaga trochę kombinowania, by ukroić równo kromkę.

Ale zastosowanie techniki "obracanego w trakcie krojenia chleba" pozwala zmniejszyć uciążliwość krótkiego ostrza.

Na chlebek powinno powędrować masełko i tutaj nóż jest pierwsza klasa. Szeroka, lekko wygięta klinga, doskonale zbiera smarowidło i sprawnie przenosi je na pieczywo. To mi się podoba.

Trochę kalorii by się przydało. Coś znajdziemy. Kawałek mięska jakby czekał na krojenie. Nóż tnie materiał sprawnie i szybko. Nie ma tendencji do klinowania się, zacinania. Nóż się spisał bardzo dobrze. Na pewno na pikniku będzie z niego pożytek.

Przyszła kolej na obróbkę warzyw: komfort obierania warzyw jest na poziomie średnim, gdyż gruba klinga narzuca kąt pod jakim nóż wchodzi w materiał, i tu wyraźnie się odczuwa tą grubość.

Co innego krojenie, warzywa pod naciskiem noża formują zgrabne paseczki lub kostkę. Wysoki, wklęsły szlif całkowicie rekompensuje znaczną grubość ostrza i w tej działce nie ma problemu. Nawet twarde i kruche warzywa, jak np. marchewka, są prawidłowo rozcinane, nie ma tu problemu z rozłupywaniem.

Podobnie sprawa ma się z kawałkiem surowego mięsa. Nóż z łatwością i lekkością przecina mięśnie, ścięgna, pokłady tłuszczu.

Dla utrudnienia polewam rękojeść olejem i kroję dalej. Chwyt noża odrobinę się pogorszył (wydaje się śliski), ale pomimo wszystko ciągle pewnie leży w dłoni. Jest naprawdę dobrze, jestem przekonany, że nóż nie wypadnie z dłoni podczas obróbki "dzikiego zwierza".

Bawimy się dalej.

Tłustą rękojeść polewam wodą, nie ma różnicy. Dziwnie się czuję, ale dłoń nie ślizga się na nożu, również po umyciu, mokry nóż sprawia podobne wrażenie. Sam nie wiem, czy to cecha materiału na rękojeści, czy jej profilu, ale to bezpieczna rękojeść i w terenie powinna się sprawdzić.

Może coś z zabaw w terenie.

Zima, zimno i chwilowy brak "dziwnych pomysłów" skłonił mnie do ograniczenia się do zmaltretowania połamanego krzaka.

Pomimo krótkiego ostrza, rąbanie gałęzi o średnicy około 3cm nie jest problemem. Klinga przekazuje na tyle dużo energii, że można sobie swobodnie wyrąbać kilka patyków na ognisko i nie będziemy zbytnio zmęczeni tym zajęciem.

Nóż podczas rąbania wbija się głęboko i czasami wystarczy 2-3 uderzenia by przeciąć gałązkę.

Struganie gałązki na wióry jest dobrą i nad wyraz lekką zabawą. Drewniane wiórki są równe, dość gładkie, cienkie. Przy odrobinie chęci można uzyskać prawie przezroczyste plasterki uciętej gałązki. To zasługa szlifu. Jest rewelacyjny.

Po powrocie do domu, pod nóż poszły kartony. Trzeba było wszak zrobić studio fotograficzne.

I podczas cięcia kartonów okazuje się, że nóż ma problemy. Jest odrobinę stępiony i z pewnym oporem przechodzi przez karton, ale wyczuwa się też wyraźne klinowanie klingi w ciętym materiale. Widać, że nóż różnie reaguje na rozmaite materiały.

Przyznać muszę, że stal AUS8 nie jest „superstalą” i należy mieć ze sobą kieszonkową ostrzałkę, ale tą w nożu Pendleton Hunter można polubić, bo spisuje się bardzo dobrze.

Cold Steel - Pendleton Hunter to nóż który zaskakuje.

Ogólnie mówiąc nóż spisał się bardzo dzielnie, chociaż były pewne zastrzeżenia.

Pendleton Hunter to nóż, który może być wykorzystany zarówno w użytku domowym jak i podczas wyjazdów w terenowych.

Przebywając w terenie napotkać możemy trafić na różne sytuacje, a posiadanie tylko jednego noża zmusza nas do wykorzystania go w każdym możliwym wariancie. Do przygotowywania jedzenia przeznaczone są noże kuchenne, ale ten Cold Steel bez problemu poradzi sobie z tym zadaniem. Dzięki szerokiej klindze smarowanie masłem jest łatwe i przyjemne, wysoki szlif zapewnia dobre własności tnące podczas krojenia zdobyczy.

Ciężar noża umożliwia wykorzystanie noża do rąbania niewielkich gałęzi i przygotowanie dzięki temu niewielkiego ogniska. Zmęczymy się trochę tą pracą, ale efekt powinien być osiągnięty.

W moim przekonaniu nóż ten będzie przydatny w wielu sytuacjach, ale może rozczarować podczas obróbki bardzo dużych kawałków mięsa lub filetowania dużych ryb. Po prostu klinga jest dość krótka i podczas np. filetowania nie będzie sięgała do końca krojonego materiału, co może spowodować klinowanie rękojeści w obrabianej rybie lub dużej porcji mięsa. Zmniejszyć tą uciążliwość można poprzez opracowanie własnej techniki posługiwania się tym nożem.

Krótko mówiąc:

  • Zalety:
    • dobre wykonanie noża,
    • dobre własności tnące noża,
    • solidna konstrukcja,
    • umiarkowana cena,
    • dobrze dopasowana pochwa.
  • Wady:
    • stal z której zrobione jest ostrze dość przeciętna,
    • odrobinę za krótka klinga (mogłaby by być o 1,5-2cm dłuższa.).

Tak ten nóż wygląda z mojej perspektywy. O obiektywizm jest trudno, gdyż każdy ma swoje upodobania co mimowolnie wpływa na ocenę, ale z każdej opinii można wyciągnąć jakieś wnioski.

Kotwic

Kilka zdjęć na koniec.

Cold Steel Pendleton Hunter

Cold Steel Pendleton Hunter

Zapraszamy do dyskusji na forum

Posted in Recenzje on lut 01, 2006